Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku

Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku

  • Downloads:3483
  • Type:Epub+TxT+PDF+Mobi
  • Create Date:2021-11-24 09:53:17
  • Update Date:2025-09-06
  • Status:finish
  • Author:Zbigniew Rokita
  • ISBN:8381910773
  • Environment:PC/Android/iPhone/iPad/Kindle

Summary

Przez większość życia uważałem Ślązaków za jaskiniowców z kilofem i roladą。 Swoją śląskość wypierałem。 W podstawówce pani Chmiel grała nam na akordeonie Rotę, a ja nie miałem pojęcia, że ów plujący w twarz Niemiec z pieśni był moim przodkiem。

O swoich korzeniach wiedziałem mało。 Nie wierzyłem, że na Śląsku przed wojną odbyła się jakakolwiek historia。 Moi antenaci byli jakby z innej planety, nosili jakieś niemożliwe imiona: Urban, Reinhold, Liselotte。

Później była ta nazistowska burdelmama, major z Kaukazu, pradziadek na "delegacjach" w Polsce we wrześniu 1939, nagrobek z zeskrobanym nazwiskiem przy kompoście。 Coś pękało。 Pojąłem, że za płotem wydarzyła się alternatywna historia, dzieje odwrócone na lewą stronę。 Postanowiłem pokręcić się po okolicy, spróbować złożyć to w całość。 I czego tam nie znalazłem: blisko milion ludzi deklarujących "nieistniejącą" narodowość, katastrofę ekologiczną nieznanych rozmiarów, opowieści o polskiej kolonii, o separatyzmach i ludzi kibicujących nie tej reprezentacji co trzeba。 Oto nasza silezjogonia。 — Zbigniew Rokita

Download

Reviews

Julia Janiszewska

„Kajś” rzuciło mi całkowicie nowe spojrzenie na temat Śląska。 Zafascynowana od dłuższego czasu tym regionem, niestety dosyć pobieżnie, książka ta jest dla mnie moją małą rewolucją。 Na Śląsku zazwyczaj przebywałam u rodziców mojej cioci, na terenach szczególnie bliskich autorowi książki, w Zabrzu。 Interesowała mnie cała otoczka śląskości; inne dania, czasami inne wyrazy, zdecydowanie inna architektura, inne opowieści。 W tym roku podczas mojego pobytu w Zabrzu poznałam pana Witolda。 97-letniego, n „Kajś” rzuciło mi całkowicie nowe spojrzenie na temat Śląska。 Zafascynowana od dłuższego czasu tym regionem, niestety dosyć pobieżnie, książka ta jest dla mnie moją małą rewolucją。 Na Śląsku zazwyczaj przebywałam u rodziców mojej cioci, na terenach szczególnie bliskich autorowi książki, w Zabrzu。 Interesowała mnie cała otoczka śląskości; inne dania, czasami inne wyrazy, zdecydowanie inna architektura, inne opowieści。 W tym roku podczas mojego pobytu w Zabrzu poznałam pana Witolda。 97-letniego, niezwykłego, starszego pana pochodzącego z Wilna bardzo skorego do opowiadania historii ze swojego życia。 Emerytowany inżynier, zasymilowany Ślązak。 Ciężko jest zrozumieć konstrukt Śląska i sprawy tożsamości śląskiej, mimo to uważam, iż autor poradził sobie z tym doskonale, przeplatając historię, ze sprawami społecznymi, teraźniejszymi oraz historią rodzinną。 Dzięki tej książce na pewno kolejny raz pojadę na Śląsk bardziej świadoma i przygotowana do rozmowy z p。 Witoldem :) 。。。more

Barbara

Wow。 Lektura obowiązkowa dla wszystkich ludzi żyjących w Polsce i nie tylko。 Zmusza do myślenia, zastanawiania się nad samym sobą, swoją tożsamością - jej wielowątkowością i płynnością。

Marianna the Booklover

3。5。 Bardzo dobrze się czyta, ale nierówna jest ta książka i momentami od Sasa do Lasa, również pod względem stylu。 Mimo wszystko warto, bo temat ciekawy i ważny。

Julia

Naprawdę podobała mi sie ta książka。 Moze dlatego, że tak dobrze odnalazłam się w sytuacji autora/narratora, opisującego swoja prywatna historię i przeplatajacego go z Wielka Historia, którą ktos zapisal w oficjalnych dokumentach。 Tak dobrze zrozumiałam się z autorem, ponieważ jego historia wcale nie jest tak różna od tej mojej, rodzinnej i przyjezdnej。 Zawsze myslalam, że nie mam prawa nazwać siebie Ślązaczką, skoro tylko kilka osób z mojej rodziny byli tutejsi。 Pan Rokita pokazał mi jednak, że Naprawdę podobała mi sie ta książka。 Moze dlatego, że tak dobrze odnalazłam się w sytuacji autora/narratora, opisującego swoja prywatna historię i przeplatajacego go z Wielka Historia, którą ktos zapisal w oficjalnych dokumentach。 Tak dobrze zrozumiałam się z autorem, ponieważ jego historia wcale nie jest tak różna od tej mojej, rodzinnej i przyjezdnej。 Zawsze myslalam, że nie mam prawa nazwać siebie Ślązaczką, skoro tylko kilka osób z mojej rodziny byli tutejsi。 Pan Rokita pokazał mi jednak, że to wcale nie jest tak proste, jakby mi sie to wydawało z narodowością i w przepiękny sposób opisal to, co również teraz dzieje się na Śląsku。 W ,,Kajś" nie wracamy tylko do historii Slaska ale mamy również próbę zarysowania tego, co teraźniejsze i jakze trudne w zrozumieniu。 Mimo kilku dobrych lat przemieszkanych w Gliwicach, mimo wypraw do okolicznych miast i miasteczek, mimo zasłyszanych historii u innych, u znajomych, w przypadkowych książkach, dowiedziałam się znacznie więcej o Śląsku, niż sie na poczatku spodzewalam, i od teraz nawet na Zagłębie będę spoglądać inaczej。Rokita przeprowadza wywiady, dzieli się nimi, a potem dopisuje i komentarze i zawsze stara się być krytyczny, bądź usprawiedliwić swoje sympatie, co bardzo sobie tutaj cenie, bo rozumiem, ze zupełnie obiektywnym byc nie mozna, szczegolnie gdy wrzuca się w ta opowieść o Śląsku, swoja własną opowieść, probuje się coś zrekonstruować。Nike jak najbardziej zasluzona, i jednak duma rozpiera, ze ktos sie odważył o Śląsku w taki szczery sposób napisać, nie oczerniając i unikając jednocześnie niepotrzebnego patosu。 。。。more

madziagda

Ależ to jest świetnie napisane!

Anita

Pięknie poprowadzona narracja, która naprawdę wiele mówi o śląskości osobom, które nie mają o niej praktycznie żadnego pojęcia。 Dzięki tej książce zrozumiałam przynajmniej część powodów, dla których istnieje RAŚ, a także jak uparcie RP nie chce uznać niektórych praw Ślązaków。 Polecam każdemu。

Adam

Ciężko mi napisać sensowną recenzję, bardzo mądra książka, dużo się z niej dowiedziałem o Górnym Śląsku ale i nie tylko。 Poruszająca opowieść trzydziestolatka, który mierzy się z historią miejsca w którym żyje, poszukuje swoich przodków i okazuje się, że nic nie jest tak jak się spodziewał。 Na to wszystko nakłada się skomplikowany brak wiedzy na temat Śląska w całej Polsce oraz ogólna niepamięć narodowa。 Bardzo polecam

Stefania Krawczyk

Jeden z najlepszych reportaży tego roku。 Dla mnie była to bardzo osobista podróż - jako Ślązaczka nigdy wcześniej nie miałam przestrzeni, żeby tą część siebie wysunąć na pierwszy plan i zastanowić się nad tym, co to znaczy- czytając tą książkę, nareszcie to się udało。 Zarówno historia rodziny autora, jak i ta bardziej ogólna namalowały ciekawy obraz, który pozwolił mi znaleźć wiele momentów, z którymi się utożsamiałam

iwcia_r

Świetna książka。 Ciekawa, intymna a jednocześnie przystępna opowieść o Górnym Śląsku。Mnie wciągnęła bardzo, chociaż, to pewnie mój sentyment do Śląska z czasu studiów。 Taka refleksja mnie naszła, że powinnam tę książkę przeczytać zanim pojechałam na kilka lat na Górny Śląsk。 Może bym tak została。 Who knows。。。

Tomasz Blaszak

Ledwo przebrnąłem przez początek, ale na szczęście potem same kluseczki i mięsko śląskie。 Problem śląskości? Nie miałem pojęcia jak to działa, a tutaj wychodzę prawie straumatyzowany。 Ważna książka, jak sądzę。 Szkoda, że nie jest trochę bardziej przystępna。

Martha

Ksiazka genialna! Poruszajaca, jednoczesnie delikatnie metaforyczna i bezposrednio ostra。 Gratuluje autorowi pokazania Slaska z wielu perspektyw!

Ewa

3,5

Maria Awaria

Są ciężkie momenty, ale jak się już przez nie przebrnie, to jest bardzo ciekawie。

Agnieszka

To jest najlepsza książka tego roku。 Świetnie napisana historia życia autora, jego sąsiadów。 Historia trudna, skomplikowana, bolesna。 Eh, jak mało wiemy o tych czasach, o Ślązakach, jak łatwo nam osądzać, jak często karmimy się stereotypami。

Sylwiasikorska

Niby o Śląsku ale jakby o całym świecie。 Niesamowicie uniwersalna, mimo tego że autor poświęcił ją tylko ślązakom。 Nie jest tylko o ciekawostkach językowych, czy kluskach śląskich- jest wnikliwa, każdy temat wybrzmiewa。 Myśle ze autor stworzył właśnie to, co chciał, nie za dużo nie za mało。 Długo będę myśleć o niej… a już na pewno do końca życia będę nosić w sobie obraz śląska (każdej mniejszości), nakreślony w tej książce。

Wojtek Konieczny

9/10

Latające książki

Oblicza śląskości。Górny Śląsk nigdy nie był przedmiotem jakiegoś mojego szczególnego zainteresowania。 Po pierwsze, Śląsk mam za rzeką, patrzę na niego dość często ze wzgórza w moim mieście rozciąga się piękny widok na dalekie hałdy, pokopalniane zbiorniki wodne oraz na dumnie wznoszące się nad lasami kopalnie。 Śląsk dla mnie jest blisko, jest prawie że swojski, ale nigdy nie zagłębiałam się w jego historię。 Mogę powiedzieć, że więcej Górnego Śląska poznałam dopiero na studiach, kiedy to objechał Oblicza śląskości。Górny Śląsk nigdy nie był przedmiotem jakiegoś mojego szczególnego zainteresowania。 Po pierwsze, Śląsk mam za rzeką, patrzę na niego dość często ze wzgórza w moim mieście rozciąga się piękny widok na dalekie hałdy, pokopalniane zbiorniki wodne oraz na dumnie wznoszące się nad lasami kopalnie。 Śląsk dla mnie jest blisko, jest prawie że swojski, ale nigdy nie zagłębiałam się w jego historię。 Mogę powiedzieć, że więcej Górnego Śląska poznałam dopiero na studiach, kiedy to objechałam tereny poprzemysłowe na Śląsku i widziałam większość zabytkowych osiedli robotniczych typu Nikiszowiec。 Mimo tego, że o przemyśle i tych terenach, które obecnie są już poindustrialne trochę tam wiedziałam przed rozpoczęciem czytaniem, to o samej historii tego regionu sprzed II WŚ wiedziałam stosunkowo niewiele。Czy da się zdefiniować Ślązaków?W niniejszym reportażu autor zabiera nas w podróż。 W podróży tej towarzyszymy jego rodzinie oraz innym Ślązakom poprzez dzieje Śląska i mogę od razu powiedzieć, że podjął się bardzo ciężkiego zadania。 Bo przy okazji starał się zdefiniować tożsamość Ślązaków co było i wciąż jest bardzo trudną i czasem kontrowersyjną rzeczą。 Przez kilka pokoleń na tych terenach najpierw byli Niemcy, a potem przyszła Polska。 W międzyczasie była też Galicja。 Tu II Wojna Światowa zaczęła się dużo później niż w Polski。 Na tych terenach duża część Ślązaków już Polaków miała w Wermachcie swoich dziadków。Bardzo interesująca była część historyczna aż do II WŚ。 To okres o którym się nie mówi tak często。 Jak sam autor zauważył, ludzie jeżdżą po świecie i odwiedzają tereny przygraniczne i sporne jak Naddniestrze czy Donbas, a w Polsce, bardzo blisko, jest właśnie taki teren。 Bo Śląsk miał być Niemiecki, potem miał i został Polski, ale była też trzecia, interesująca opcja, którą poznacie zagłębiając się w lekturę。Brudne lata PRL-u。Kolejną rzeczą na której autor się skupił, a bardzo mnie zaciekawiła był przemysł w czasach PRL i szkodliwość tego przemysłu。 Wpływ na zdrowie człowieka mieszkającego w pobliżu dymiących kominów Hut Cynku w Szopienicach był destrukcyjny, ale w tamtych czasach nie mówiło się o tym, a władze to tuszowały。 Razem z autorem odwiedzamy bardzo wiele miejsc na terenie Śląska oraz Zagłębia w których ludzie mają coś do powiedzenia。Czy mam jakieś zarzuty do tej książki? Była za krótka。 Mogłabym dłużej czytać o tych terenach。 Autor pisze bardzo przystępnym językiem i wyróżnia się znajomością tematu。 To jest książka bardzo osobista pokazująca różne oblicza regionu。 Początek jest trochę ciężkostrawny, ale potem kartki lecą jedna za drugą i historia wciąga na długie godziny。 Ja bardzo polecam, szczególnie osobom, które do tej pory nie interesowały się Górnym Śląskiem。 。。。more

Rafal Jasinski

Książka dobra i ciekawa, będąca osobistym zmierzeniem się z powikłanymi - często naznaczonymi dramatem i cierpieniem - dziejami rodziny autora oraz w skali makro z przekłamaniami historycznymi i stereotypami, dotyczącymi Śląska, które wpojone zostały w zbiorową świadomość społeczeństwa polskiego na przestrzeni wielu wieków。Literatura prezentująca niezwykle świeże - i w wielu miejscach kontrowersyjne - podejście do tematu, której sporym mankamentem są jej "patchworkowa" konstrukcja, mieszająca do Książka dobra i ciekawa, będąca osobistym zmierzeniem się z powikłanymi - często naznaczonymi dramatem i cierpieniem - dziejami rodziny autora oraz w skali makro z przekłamaniami historycznymi i stereotypami, dotyczącymi Śląska, które wpojone zostały w zbiorową świadomość społeczeństwa polskiego na przestrzeni wielu wieków。Literatura prezentująca niezwykle świeże - i w wielu miejscach kontrowersyjne - podejście do tematu, której sporym mankamentem są jej "patchworkowa" konstrukcja, mieszająca dość chaotycznie historię regionu i polityki w stosunku do niego władz współczesnych i minionych a przede wszystkim dość dosadny i wulgarny język, sprowadzający niektóre fragmenty tej książki do poziomu internetowych wpisów w mediach społecznościowych czy blogosferze。I choć książce daleko do wspaniałego "Czarnego Ogrodu" Małgorzaty Szejnert, Zbigniew Rokita potrafi naprawdę wzruszyć, zwłaszcza kiedy wchodzi w przestrzeń opowieści bardzo osobistej, gdy mówi o szukaniu własnej tożsamości i dzieli się historią swojej rodziny。 Książkę polecam, choć od zachwytów jestem daleki。 。。。more

Pawellas

Coś dla fanów Kuczoka, czy Twardocha na pewno ludzie ze Śląska (dowolnego) więcej wyniosą z lektury。 Autor w niezwykle udany sposób policzył przeszłość z teraźniejszością。 Nie wiemy czy kolejny rozdział będzie o tym co kiedyś, czy o tym co dziś。 Stawianie pytań jest ma miejsce częściej, niż udzielanie odpowiedzi。Bez wątpienia jednak dobrze się czyta。

Aleksandra Nadzieja

CHYLĘ CZOŁA!!!

Sława

Jest problem z tą książką。 Jak kilka osób podkreśla naprawdę nierówna, lekko goniąca ze sensacyjnością i opowieścią za każdą cenę。 Widać to szczególnie mocno w części analizującej współczesne wydarzenia。 Po wierzchu i bez pytania dlaczego。 To dla opisu spraw śląskich (czy górnośląskich) za mało。Dydaktyzm opisu historii G。 Śląska zapewne dobry dla kogoś , kto nie ze Śląska。 Zdecydowanie złożoność tego regionu i pokręcone losy (owszem trudne i w tym sensie zawsze warte omawiania) lepiej pokazała M Jest problem z tą książką。 Jak kilka osób podkreśla naprawdę nierówna, lekko goniąca ze sensacyjnością i opowieścią za każdą cenę。 Widać to szczególnie mocno w części analizującej współczesne wydarzenia。 Po wierzchu i bez pytania dlaczego。 To dla opisu spraw śląskich (czy górnośląskich) za mało。Dydaktyzm opisu historii G。 Śląska zapewne dobry dla kogoś , kto nie ze Śląska。 Zdecydowanie złożoność tego regionu i pokręcone losy (owszem trudne i w tym sensie zawsze warte omawiania) lepiej pokazała Małgorzata Szejnert w "Czarnym ogrodzie"。 Wolę tamtą książkę。 Umiarkowanie polecam, raczej tym, co myślą że Śląsk to kopalnie, węgiel, Rawa Blues itd。 no i ukryta opcja niemiecka。 Czas ją zweryfikuje i raczej na top 10 książek z nagrodą NIKE nie trafi。 Zobaczymy。 。。。more

Magdalena

Reportaż Rokity pomógł mi się dokopać do mojej śląskości, tożsamości, z którą nie miałam po drodze。 Córka goroli urodzona na Górnym Śląsku, chrześnica Ślązaka, podobnie jak autor uciekinierka do Małopolski na studia, ostatecznie emigrantka。 Książka poruszyła struny, które miały nigdy nie grać。 Kajś przypadkowo trafiło w moje ręce。 I cieszę się z tego przypadku。

Karolina Bielawska

z niesamowitą czułością o Górnym Śląsku。 o dumie i poczuciu wyobcowania。 nieoceniająco, a z dużym zapasem empatii, wątpliwości i ciekawości。 tak jak autor wypełnia białe plamy w historii swojej rodziny, tak ja pierwszy raz zapełniam dziury w edukacji o tym regionie。 opowieść o przodkach gładko przechodzi w opowieść z szerszym planem, by za chwile znów skupić ostrość na rodzinie autora。 to „oddalanie i przybliżanie” ujęło mnie szczególnie。 sieć zależności, gdzie czynnik ludzki nie ustępuje ważnoś z niesamowitą czułością o Górnym Śląsku。 o dumie i poczuciu wyobcowania。 nieoceniająco, a z dużym zapasem empatii, wątpliwości i ciekawości。 tak jak autor wypełnia białe plamy w historii swojej rodziny, tak ja pierwszy raz zapełniam dziury w edukacji o tym regionie。 opowieść o przodkach gładko przechodzi w opowieść z szerszym planem, by za chwile znów skupić ostrość na rodzinie autora。 to „oddalanie i przybliżanie” ujęło mnie szczególnie。 sieć zależności, gdzie czynnik ludzki nie ustępuje ważności międzynarodowym traktatom。 pouczająca lektura, choć im szybciej wyczerpują się opowieści rodzinne tym mocniej rwie się ciągłość w poruszanych wątkach。 Ale warto! 。。。more

Sonia Kolodziej

Kolejne wielkie zaskoczenie tego roku。 Sięgnęłam po tę pozycję, bo pojawiła się na krótkiej liście do nagrody Nike 2021 i wygrała w obu konkurencjach: od czytelników i od jurorów。Drugi powód to bohater - Górny Śląsk。Fantastyczna książka, chyba każdy powinien ją przeczytać, bo porusza niesamowity temat: mniejszości, wykluczenia, państwowości 。Autor pochodzi z Gliwic。 Jego rodzina od kilku pokoleń mieszka w Gliwicach (wioskach pod Gliwicami, które teraz są w obrębie miasta)。 Jest to próba autora z Kolejne wielkie zaskoczenie tego roku。 Sięgnęłam po tę pozycję, bo pojawiła się na krótkiej liście do nagrody Nike 2021 i wygrała w obu konkurencjach: od czytelników i od jurorów。Drugi powód to bohater - Górny Śląsk。Fantastyczna książka, chyba każdy powinien ją przeczytać, bo porusza niesamowity temat: mniejszości, wykluczenia, państwowości 。Autor pochodzi z Gliwic。 Jego rodzina od kilku pokoleń mieszka w Gliwicach (wioskach pod Gliwicami, które teraz są w obrębie miasta)。 Jest to próba autora zrozumienia miejsca z którego pochodzi。 Zadaje dosyć podstawowe pytanie: co to znaczy być Ślązakiem?A to dla większości ludzi nie do końca jest jasne, bo przecież to nie Polacy tylko Niemcy, bo są podejrzani gdyż ich ich rodzice/dziadkowie mówią po niemiecku i maja świadectwa ukończenia niemieckiej edukacji。Bardzo zgrabnie autor przeplata wygrzebane informacje o swoich przodkach z początków XX w, poprzez tą dziwna historię przed I wojna światową, plebiscycie, burzliwych czasach międzywojennych, o wcielaniu Ślązaków do wermahtu i brutalnych czasach po II wojnie światowej。 Opowiada o wymazywaniu kilkusetletniej historii Śląska。Bardzo zaciekawiła mnie informacja o tych niesamowitych zapaleńcach, którzy tłumaczą perełki literatury powszechnej na język śląski。 To takie niesprawiedliwe, że prawie milion ludzi, którzy deklarują narodowość śląską nie mogą wywalczyć uznania mniejszości。Bardzo gorąco polecam! 。。。more

Pawel Ka

Nic nie wiecie o Śląsku, tak jak ja przed przeczytaniem tej książki。 Czy Ślązacy to zakamuflowana opcja niemiecka? Czy Śląsk jest polską kolonią? Czy w ogóle wiecie kim są Ślązacy? Czy Śląsk Piastów był polski? Przeczytać koniecznie。

Marcin Wandzel

Podobnie jak w przypadku „Nie zdążę” Olgi Gitkiewicz, poczułem zazdrość, że ktoś napisał taką książkę。 To rzecz w pewnym sensie idealna。 Otóż autor pisze o sobie (ale nie jest kabotynem jak np。 Krzysztof Varga), ale ważniejsza jest jednak dla niego historia Górnego Śląska。 Ego nie wypierdoliło powyżej hałd, które opisuje (kapitalny motyw, swoją drogą)。 Można Rokicie zarzucić, że skacze z tematu na temat; że z klimatów typu „jak fajnie pojechać tramwajem do Bytomia”, przeskakuje do horroru kacaps Podobnie jak w przypadku „Nie zdążę” Olgi Gitkiewicz, poczułem zazdrość, że ktoś napisał taką książkę。 To rzecz w pewnym sensie idealna。 Otóż autor pisze o sobie (ale nie jest kabotynem jak np。 Krzysztof Varga), ale ważniejsza jest jednak dla niego historia Górnego Śląska。 Ego nie wypierdoliło powyżej hałd, które opisuje (kapitalny motyw, swoją drogą)。 Można Rokicie zarzucić, że skacze z tematu na temat; że z klimatów typu „jak fajnie pojechać tramwajem do Bytomia”, przeskakuje do horroru kacapskich gwałtów; ale może taka estetyka szoku ma swój sens。 Górny Śląsk to zarówno zapadające się domy w Bytomiu, jak i piękny NOSPR w Katowicach。 To skomplikowana rzeczywistość, trudna historia; wreszcie to miejsce, które (sorry za pompę) kocham i nienawidzę。 Mieszkam tu kilkadziesiąt lat, mam swoje problemy z tym miejscem, więc łatwo jest mi zrozumieć uczucia autora。 I tylko szkoda, że „Kajś” nie ma ze 100 stron więcej。 。。。more

Izabela Cmok

Jako urodzona i wychowana na górnym Śląsku, z dziada pradziada Śläzoczka, przyjęłam te książkę z wielką nadzieją。 Nadzieją na coś co może wreszcie przekaże prawdę o Ślązakach i Śląsku szerszej publice。 Nie tylko sie nie zawiodlam i przyznaje ze książka "Kajs" przeszla moje najszersze oczekiwania。 Rokita mówi o Śląsku takim jakim Śląsk jest i tak jak to bylo - dobitnie, bez owijania w bawelne i zbednej gloryfikacji zwlaszcza tego co na te gloryfikacje nie zasluguje。 "Kajś" pokazuje Ślask i Ślasko Jako urodzona i wychowana na górnym Śląsku, z dziada pradziada Śläzoczka, przyjęłam te książkę z wielką nadzieją。 Nadzieją na coś co może wreszcie przekaże prawdę o Ślązakach i Śląsku szerszej publice。 Nie tylko sie nie zawiodlam i przyznaje ze książka "Kajs" przeszla moje najszersze oczekiwania。 Rokita mówi o Śląsku takim jakim Śląsk jest i tak jak to bylo - dobitnie, bez owijania w bawelne i zbednej gloryfikacji zwlaszcza tego co na te gloryfikacje nie zasluguje。 "Kajś" pokazuje Ślask i Ślaskość w sposob taki ze nie sposob pisac o nich z malej litery i dla Ślazaczki, takiej jak ja bycie nią brzmi dumnie i z dumą to miano bedzie zawsze noszone。W moim odczuciu to dzieło。 Dzielo zaslugujace na bycie lekturą obowiązkową nie tylko dla Ślązaków ale i całego świata。 Niech sie o nas dowiedzą! 。。。more

Jeszcze Jedna Strona

Fenomenalna! Nawet nie miałam pojęcia jak bardzo skomplikowaną i wielowarstwową historią charakteryzuje się Śląsk。

Jowita Mazurkiewicz

Studium niezwykle skomplikowanej tożsamości。 Reportaż Rokity jest niejednorodny, wieloaspektowy, sygnalizuje problemy i pędzi dalej, więc dowiedzieć się można po trochu o wszystkim albo prawie wszystkim。 Autor przeważnie umiejętnie zmienia wątki, stawia trafne pytania, odkrywa siebie na oczach czytelników i z powodzeniem wciąga w to nieoczywiste kreowanie siebie jako Ślązaka。 Taka forma niejako uniemożliwia spójny odbiór, chociaż to nie tak, że się nie klei, po prostu często zmieniają się rejest Studium niezwykle skomplikowanej tożsamości。 Reportaż Rokity jest niejednorodny, wieloaspektowy, sygnalizuje problemy i pędzi dalej, więc dowiedzieć się można po trochu o wszystkim albo prawie wszystkim。 Autor przeważnie umiejętnie zmienia wątki, stawia trafne pytania, odkrywa siebie na oczach czytelników i z powodzeniem wciąga w to nieoczywiste kreowanie siebie jako Ślązaka。 Taka forma niejako uniemożliwia spójny odbiór, chociaż to nie tak, że się nie klei, po prostu często zmieniają się rejestry。 To książka, która proponuje zniuansowaną narrację, bez uproszczeń, bez racji większości。 Dobrze to było przeczytać。 。。。more

Weronika

Górny Śląsk。 Czy z czymś mi się kojarzy?? Chyba tak jak większości z kopalniami, roladami, gwarą śląską。 Ta książka zaś pokazuje jak ten Śląsk jest niejednoznaczny, jak trudny w swojej historii, swojej tożsamości, a zarazem jak w niej piękny。 Poznałam zupełnie inny regionu, o którym wiedziałam jak się okazuje nic。