Dzienniki gwiazdowe

Dzienniki gwiazdowe

  • Downloads:1763
  • Type:Epub+TxT+PDF+Mobi
  • Create Date:2021-07-22 09:53:25
  • Update Date:2025-09-07
  • Status:finish
  • Author:Stanisław Lem
  • ISBN:8308070302
  • Environment:PC/Android/iPhone/iPad/Kindle

Summary

Czego możemy się nauczyć od kosmitów? W cyklu opowiadań pisanych przez ponad trzydzieści lat Stanisław Lem udowadnia, że bardzo wiele。

Bohater "Dzienników gwiazdowych", Ijon Tichy, niczym Guliwer obcuje z różnymi istotami pozaziemskmi。 Podczas swych licznych wojaży międzyplantetarnych podróżnik poznał rozmaite obce cywilizacje, stworzone tak przez istoty myślące, jaki i przez zaawansowane roboty。

Zaskakujące, ale kosmici mieszkający na oddalonych w przestrzeni (czasem także czasie) planetach mają więcej wspólnego z nami, niż mogłoby się wydawać。。。

Download

Reviews

Luisa Lok

Bless this madlad and his adventures

Paloma Cabrera

Muy divertido, humor ácido y entretenido

Natalia

#14!

Jerzy Baranowski

Lema nie powinno się czytać ahistorycznie。 Ale ja nie potrafię。 Jego twórczość znam słabo, postanowiłem nadrobić。 Problem jest taki ze w latach 50 czy 70 wolno było więcej。 Więcej było normalne。 Na seksizm, albo w ogóle brak kobiecych postaci nikogo nie ruszał。 Podobnie rasizm。 I tak teksty, które wtedy były po prostu krytyką konsumpcjonizmu, w dzisiejszych oczach stają się atakiem na kwestie związane z płcią。 O dziwo opowiadanie, które miało być całkowitą satyrą, czyli Tragedia pralnicza spełni Lema nie powinno się czytać ahistorycznie。 Ale ja nie potrafię。 Jego twórczość znam słabo, postanowiłem nadrobić。 Problem jest taki ze w latach 50 czy 70 wolno było więcej。 Więcej było normalne。 Na seksizm, albo w ogóle brak kobiecych postaci nikogo nie ruszał。 Podobnie rasizm。 I tak teksty, które wtedy były po prostu krytyką konsumpcjonizmu, w dzisiejszych oczach stają się atakiem na kwestie związane z płcią。 O dziwo opowiadanie, które miało być całkowitą satyrą, czyli Tragedia pralnicza spełniło się bardzo skutecznie。 Porządek prawny całkowicie nie nadążył za Big data i wojną między Facebookiem, Applem, Googlem i Amazonem。 Podsumowując uważam, że tekst się zestarzał。 I to nie technologią czy terminologią (choć język Lema jest trudny) a wrażliwością。 。。。more

Max Helfman

A brilliant brilliant use of “science fiction” or whatever the fuck

Zbigniew

Oczywiście całego Lema mam już kiedyś 'zaliczonego' 。 Kolejne czytanie po latach nieco jednak rozczarowuje, a w nadmiarze może i znużyć。 Czytelnik ekstrahuje tu głównie elementy humoreski。 Śmieszne i urocze, lecz mocno już infantylne jak na dzisiejsze czasy。 Jakoś łatwiej widzę wyciągającego się za własny harcap z błota barona Munchausena niż Jupierian, których spotkał Tichy。 Czy w latach 50-tych nie było wiadomo, że Jowisz jest planetą gazową? Przypomina to czytanie starych "Przekrojów"。 Można Oczywiście całego Lema mam już kiedyś 'zaliczonego' 。 Kolejne czytanie po latach nieco jednak rozczarowuje, a w nadmiarze może i znużyć。 Czytelnik ekstrahuje tu głównie elementy humoreski。 Śmieszne i urocze, lecz mocno już infantylne jak na dzisiejsze czasy。 Jakoś łatwiej widzę wyciągającego się za własny harcap z błota barona Munchausena niż Jupierian, których spotkał Tichy。 Czy w latach 50-tych nie było wiadomo, że Jowisz jest planetą gazową? Przypomina to czytanie starych "Przekrojów"。 Można się na siłę doszukiwać jakiś aluzji politycznych。 Ale to było pisane w latach 50-tych! Zgodnie z tezami "Umysłu zniewolonego" trudno zakładać by ówczesny polski pisarz szczerze kontestował w jakiejkolwiek formie reżym, w którym przyszło mu tworzyć i wydawać。 Nie odbrązawiam Lema。 Ostatecznie jego dzieła przetrwały kilkadziesiąt lat, co współcześnie już raczej nikomu się nie uda。 。。。more

Jonathan

That ws cool when he got killed by a meteor and when the robot told about God for 80 pages

Rahul

Some of the stories are interesting, but the short story format just doesn't work for me。 I prefer Lem's other works。 Some of the stories are interesting, but the short story format just doesn't work for me。 I prefer Lem's other works。 。。。more

Zach

Parody and theoretical treatise bend towards a mutual zenith in these surrealist philosophical theses set against an endlessly creative space opera backdrop。 Lem explores topics as diverse as bureaucracy, academica, prisons, and surveillance; evolution and revolution; zenotheology and chronopolitics; his tactics of interventative insanity, the short circuting of the mundane, explosive fractal expounding of worlds, and moving rendition/self undercutting of the absurd create spaces for exploration Parody and theoretical treatise bend towards a mutual zenith in these surrealist philosophical theses set against an endlessly creative space opera backdrop。 Lem explores topics as diverse as bureaucracy, academica, prisons, and surveillance; evolution and revolution; zenotheology and chronopolitics; his tactics of interventative insanity, the short circuting of the mundane, explosive fractal expounding of worlds, and moving rendition/self undercutting of the absurd create spaces for explorations which would perhaps be possible without such accompaniment, but certainly not as pleasurable nor as interesting。 Like the optesimists encountered in one of the many voyages,, Lem defies categories (high/low bro, comedy/philosophy, science fiction and fantasy, playfulness/dark satire), thereby providing simply one more reason to read him。 A vital component of the tradition which encompasses Kafka, Borges, Rushdie, and the Strugatsky brothers, to Lem belongs a place in any cannon of critical irrealism。 。。。more

Karol T。

Mój pierwszy Lem。 Inaczej sobie to wyobrażałem。 Miłe zaskoczenie。

Jerzy Babarowski

4。5/5

Coralena Späth

This is my favorite book of all time。 I love the combination of humor with outstanding intelligence to describe the complexity of being human in such a scientific but down to earth way。 Thank you for this book!

Gosiobook

4,5/5Ulubiony cytat: " Nie mogli pojąć, czemu ludziom przykro myśleć o tym, że ich kiedyś nie będzie, a nie jest im tak samo przykro rozmyślać o tym, że ich przedtem nigdy nie było。"<-- rozmyślając o tym potrafię wpaść w niebezpieczne rejony mojego mózgu。Niesamowite jest to jak aktualna jest ta książka。 Łapałam się na tym, że pojawiał się uśmiech na mojej twarzy。 Choć nie był to uśmiech rozbawienia。 Świetnie opisana natura i skłonności człowieka do różnych zachowań。Podróż czternasta。 Jedna z moi 4,5/5Ulubiony cytat: " Nie mogli pojąć, czemu ludziom przykro myśleć o tym, że ich kiedyś nie będzie, a nie jest im tak samo przykro rozmyślać o tym, że ich przedtem nigdy nie było。"<-- rozmyślając o tym potrafię wpaść w niebezpieczne rejony mojego mózgu。Niesamowite jest to jak aktualna jest ta książka。 Łapałam się na tym, że pojawiał się uśmiech na mojej twarzy。 Choć nie był to uśmiech rozbawienia。 Świetnie opisana natura i skłonności człowieka do różnych zachowań。Podróż czternasta。 Jedna z moich ulubionych。 Po przeczytaniu tego rozdziału zaczęłam marzyć o tym, żeby mieć swoją rezerwę。。。 。。。more

Marek

Brilliant, absurd, humorous, intelligent, satirical, with a punchline。

Kashmira Wagh

Sometimes it makes your head spin。。 but then again who said having a space-like imagination was easy。

Martin

The first half of the book is funny and witty, filled with crazy SF adventures, many with a deep thoughts and quick turns of a phrase。 Then the book gets bogged down in aliens that switch body parts and a couple of long and detached sections that aren't funny or witty。 The last 4% of the book then is again gets into the vibe of the first half。 The first half of the book is funny and witty, filled with crazy SF adventures, many with a deep thoughts and quick turns of a phrase。 Then the book gets bogged down in aliens that switch body parts and a couple of long and detached sections that aren't funny or witty。 The last 4% of the book then is again gets into the vibe of the first half。 。。。more

Kasia

A very good book。 Funny and smart。 I can definitely recommend this for someone who wants start their adventure with Lems books。

Alina

It can’t be — a book that I found funny for once?

Lisa

как-то совсем не мое, скучненько, или беззубая сатира, или про религию, или какой-то престарелый несмешной юмор

Aija Avota

Smart, Mr。 Lem。 A mix of adventure, satire, philosophy, creatures, other universes。 I would suggest reading this in combination with Ray Kurzweil's "How to Create a Mind"。 Mr。 Kurzweil first and then Mr。 Lem。 Smart, Mr。 Lem。 A mix of adventure, satire, philosophy, creatures, other universes。 I would suggest reading this in combination with Ray Kurzweil's "How to Create a Mind"。 Mr。 Kurzweil first and then Mr。 Lem。 。。。more

Jamie

Some of these stories I found wonderfully amusing and inventive, many being absurdist satire of government, religion and human ineptitude in general。 Yet, while all have amusing and ridiculous premises, the longer stories in particular felt like a fire hose of wit and absurdity coupled with ceaseless speculation on philosophy, science, etc and endless diversions that became fatiguing and difficult to keep straight。 These are probably best digested in small bites, rather than consumed all at once Some of these stories I found wonderfully amusing and inventive, many being absurdist satire of government, religion and human ineptitude in general。 Yet, while all have amusing and ridiculous premises, the longer stories in particular felt like a fire hose of wit and absurdity coupled with ceaseless speculation on philosophy, science, etc and endless diversions that became fatiguing and difficult to keep straight。 These are probably best digested in small bites, rather than consumed all at once as I did。 While enjoyable on the whole, I've had better success with Lem's longer works, particularly Solaris and The Invincible。 。。。more

Barb

I love Lem’s writing! Where else are you going to find living furniture and killer potatoes! Most of these stories were brilliant but a few just went on too long for my tastes。

Zuza Łukowska

Książka pomimo, że wydana została w latach 60。 XX wieku, zawiera wiele prawd życiowych które i w naszych czasach są nadal aktualne。 Opowiadania bywają lepsze i gorsze, takie, przy których śmiałam się w głos i takie, które (niestety) pomijałam ze względu na to, że niezmiernie się ciągnęły。 Podsumowując, książka bardzo dobra, warta uwagi, ale trzeba podejść do czytania niej z odpowiednim nastawieniem :)

Maurice

Die zweite Hälfte hat es richtig aufgewertet (mehr Grusel & Dystopie)。

Martyna

Ocena: 5/5“Dzienniki gwiazdowe” to cykl opowiadań, których głównych bohaterem jest Ijon Tichy - międzygwiezdny podróżnik wędrujący w najdalsze zakątki kosmosu。 Podczas swoich niesamowitych podróży poznaje rozmaite cywilizacje, a w międzyczasie poznaje intrygujących naukowców, postacie próbujące przekroczyć kolejne granice poznania。 Moje trzecie spotkanie z twórczością Lema tylko utwierdziło mnie w tym, że to genialny autor, myśliciel, futurolog, człowiek wyjątkowy, który w swoich książkach przek Ocena: 5/5“Dzienniki gwiazdowe” to cykl opowiadań, których głównych bohaterem jest Ijon Tichy - międzygwiezdny podróżnik wędrujący w najdalsze zakątki kosmosu。 Podczas swoich niesamowitych podróży poznaje rozmaite cywilizacje, a w międzyczasie poznaje intrygujących naukowców, postacie próbujące przekroczyć kolejne granice poznania。 Moje trzecie spotkanie z twórczością Lema tylko utwierdziło mnie w tym, że to genialny autor, myśliciel, futurolog, człowiek wyjątkowy, który w swoich książkach przekazał czytelnikom fenomenalne pomysły, przemyślenia dotyczące przyszłości, które jednocześnie są tak bliskie współczesnemu społeczeństwu。 Opowiadania o przygodach Tichego najbardziej zachwyciły mnie wielopoziomowością, tym, jak wiele się w nich kryje i jak długo można je rozważać。 Przy pierwszym spojrzeniu na którąś z podróży międzygwiezdnych zauważamy inteligentny humor, bardzo pomysłowe wydarzenia, postacie i miejsca czasem zahaczające o granicę absurdu。 Tutaj odbiór może być bardzo subiektywny, ja osobiście uwielbiam styl Lema, a jego nieco dziwaczne pomysły mnie zachwycają。 Jednak pod tą pierwszą warstwą kryje się o wiele więcej。 Te z pozoru odległe historie są bardzo bliskie naszej codzienności, okazuje się, że kosmici doświadczają takich samych problemów, jakie zdarzają się w naszych społeczeństwach。 Odkrywanie tych analogii to ogromna satysfakcja - Lem fenomenalnie wplótł je w fabułę。 Niektóre z kwestii, które możemy odnaleźć to: dążenie do perfekcyjnego ładu w państwie, działania prawne zawsze będące krok za przestępcami, czy zlikwidowanie indywidualnej jednostki w społeczeństwie; dodajmy do tego jeszcze rozważania teologiczne - otrzymujemy zbiór tak rozległych i różnorodnych tematów, a w każdym Lem świetnie się sprawdza。 Niektóre z przedstawionych scenariuszy są bardzo prawdopodobne, a ich bliskość do współczesności bywa przerażająca, zmusza do refleksji nad obecnym stanem świata i człowieczeństwa。 Styl Lema jest bardzo specyficzny, bywa trudny i nie każdemu niestety przypadnie do gustu。 Mnie natomiast oczarowuje pomysłowością i konsekwencją - czytając “Dzienniki gwiazdowe” (pełne niewytłumaczonych pojęć, których znaczenie jest zdradzone poprzez rozwój wydarzeń, a jeżeli nie to jedynie można próbować się ich domyślać, w końcu nikt nie będzie nam ich tłumaczył, bo dla postaci to banały) można odnieść wrażenie, że Ijon Tichy to prawdziwa postać, wszystkie planety, które odwiedza istnieją, a to, co czytamy to najprawdziwszy fragment z ogromnego spisu jego wszystkich podróży i wspomnień。 Ja mam tak, że czasem “wgryzienie” się w daną historię wymaga trochę wysiłku, bywa ciężkie, ale kiedy już zaangażuję się w nią całą sobą, to cały wysiłek zostaje wynagrodzony fragmentami, które mocno zapadają w pamięć i serce!Na koniec wspomnę jeszcze o samym głównym bohaterze - Ijon Tichy to idealny przewodnik po kosmosie。 Jest inteligentny, odważny, charyzmatyczny i zdeterminowany, a także łaknący wiedzy - przez jego oczy świetnie ogląda się kolejne planety。 Możemy też zauważyć, jak zmienia się w ciągu opowiadań, na początku wydaje się być niezmienny, odporny na wszystko, ale coraz to mocniejsze wydarzenia odciskają na nim znak, zmuszają go do rozmyślań, tak samo jak i czytelnika。 Jeżeli jeszcze nie spróbowaliście się z twórczością Lema to polecam Wam ją z całego serca。 Naprawdę warto przekonać się, jakie odczucia w Was wywoła, jak na Was wpłynie, mam nadzieję, że zachwyci Was tak samo jak mnie。 “Dzienniki gwiazdowe” mogą być świetnym punktem startowym - każde opowiadanie dotyczy czego innego, ale w każdym można odnaleźć te najbardziej charakterystyczne cechy Lema。 。。。more

Kharlanov Sergey

Забавная книжка。 Особенно понравились сатира по религии и по планете с диктатуруй робота。

Radosław Magiera

Stanisław Lem jest w moim odczuciu mocno nad Wisłą niedoceniany, podobnie zresztą jak Kopernik, Mazur i inni, na znanej zresztą zasadzie – cudze chwalicie, swego nie znacie。 Analogicznie jak pozostali wspomniani, Lem był w swej dziedzinie gwiazdą na skalę światową。 Jest nią nadal i pewnie długo jeszcze nią pozostanie, mimo iż od jego śmierci minął już kawał czasu, a w fantastyce naukowej, którą głównie uprawiał, czas jest dla dzieł w niej tworzonych nieporównanie okrutniejszy, niż w jakiejkolwie Stanisław Lem jest w moim odczuciu mocno nad Wisłą niedoceniany, podobnie zresztą jak Kopernik, Mazur i inni, na znanej zresztą zasadzie – cudze chwalicie, swego nie znacie。 Analogicznie jak pozostali wspomniani, Lem był w swej dziedzinie gwiazdą na skalę światową。 Jest nią nadal i pewnie długo jeszcze nią pozostanie, mimo iż od jego śmierci minął już kawał czasu, a w fantastyce naukowej, którą głównie uprawiał, czas jest dla dzieł w niej tworzonych nieporównanie okrutniejszy, niż w jakiejkolwiek innej branży。 Od razu jasno określę – dla mnie jest Mistrzem。W historii literatury można na wieki zapisać się na różne sposoby。 Można jednym dziełem doskonałym, można też wielością dzieł na wysokim poziomie。 Można stworzyć coś ponadczasowego, można też napisać rzecz w gruncie rzeczy całkiem przeciętną, ale nowatorską, wyznaczającą nowe trendy lub wręcz tworzącą nowy gatunek literacki。 Z Lemem jest problem, który sprawia, iż wymyka się prostym ocenom, a to za sprawą niesłychanej różnorodności jego pisarstwa, obejmującej zarówno wielość gatunków literackich, a nawet w ramach samej SF podgatunków, używanych konwencji i środków wyrazu, czy podejmowanej problematyki。 Jak dotąd nigdy nie zawiodłem się, mimo wspomnianej różnorodności, na tym, co wyszło spod pióra Mistrza, więc po Dzienniki Gwiazdowe, pierwszą część serii połączonej osobą protagonisty – gwiazdokrążcy Ijona Tichego – sięgnąłem z pewnością wynikającą, jak byśmy to powiedzieli w dziedzinie wyrobów przemysłowych, z tradycji marki gwarantującej to, co najlepsze。 Okazuje się, że czasami trudno o przepis na większy zawód。No cóż。 Wszystko zaczęło się od konwencji。 Nigdy nie przepadałem za groteską, może dlatego, że za dużo jej w rzeczywistości, a Dzienniki Gwiazdowe to w większości niestety ta właśnie maniera przekazu。 Opowiadania, z których dzieło się składa, prezentują bardzo nierówny poziom (co zrozumiałe biorąc pod uwagę, iż powstawały na przestrzeni wielu lat), ale to też nie poprawia sytuacji czytelnika。 Podobnie jest z problematyką, której różnorodność nie jest w tym wypadku atutem, gdyż obok wątków jak najbardziej aktualnych i ponadczasowych, na przykład rozterki etyczne i moralne, mamy powtarzający się aż nazbyt często leitmotiv podróży w czasie, a zwłaszcza problem pętli czasowej i paradoksów z tym związanych, co dzisiaj, w świetle obecnego stanu wiedzy, nie ma aż takiego uroku jak wtedy, gdy Lem pisał, a dla mnie szczerze mówiąc było nużące, męczące, a potem wręcz nudne i te właśnie uczucia coraz bardziej we mnie dominowały aż do końca lektury。 Nie pomógł nawet specyficzny humor Mistrza, który był świetną przyprawą na przykład w Opowieściach o pilocie Pirxie czy Bajkach robotów ani naprawdę niezrównane momenty, jakie też możemy w Dziennikach napotkać, zwłaszcza wśród różnorodnych rozważań i refleksji。 Ich przykładem może być mój cytat numer jeden z tego dzieła: 。。。ludziom przykro myśleć o tym, że ich kiedyś nie będzie, a nie jest im tak samo przykro rozmyślać o tym, że ich przedtem nigdy nie było。。。 Nie jest to jednak w stanie uratować Dzienników przed negatywną oceną, tym bardziej, że zdarzają się w tekście nawet ewidentne błędy językowe, jak na przykład pleonazm „cofnąć się wstecz”。 Co nie przystoi uczniowi, tym bardziej nie powinno ujść mistrzowi, choć jak zauważyłem większość recenzentów raczej niż tej, hołduje wypaczonej zasadzie – co wolno wojewodzie, to nie tobie。。。 Pozytywną cechą wybranej przeze mnie wersji audio jest interpretacja Wojciecha Żołądkowicza, ale to jednak za mało, by przechylić szalę na stronę pozytywnych odczuć z lektury。Niektórzy płatni recenzenci piszą, że Dzienniki Gwiazdowe są świetną lekturą na pierwsze podejście pod twórczość Lema。 Moim zdaniem za daleko się zapuszczają w braku obiektywizmu, gdyż nie ma chyba gorszego wyboru na pierwszą próbkę dzieł Stanisława Lema。 Trudno wobec literackiej różnorodności gatunkowej uprawianej przez Mistrza jednoznacznie wybrać coś, co będzie najlepsze dla kogoś bez znajomości preferencji tego czytelnika, który chce ją zacząć poznawać, ale chyba wszystko będzie lepsze niż DG。 Powiedziałbym nawet, że za Dzienniki lepiej zabrać się dopiero wtedy, gdy już w dorobku Stanisława okrzepniecie na tyle, by nic Was od jego twórczości nie było w stanie odrzucić。 Ja jestem Dziennikami bardzo zawiedziony, o czym z żalem muszę Was poinformować。źródło:https://klub-aa。blogspot。com/2021/01/。。。 。。。more

Samantha L'Esperance

One of the most creative early sci fi that I've read。 There were probably 5 or so chapters that I inhaled。 A few are so weird I had a hard time understanding what it was about or almost too philosophically dry。 However, very good - the only real thing that I disliked was the insane number of made-up words that made reading some parts annoying。 One of the most creative early sci fi that I've read。 There were probably 5 or so chapters that I inhaled。 A few are so weird I had a hard time understanding what it was about or almost too philosophically dry。 However, very good - the only real thing that I disliked was the insane number of made-up words that made reading some parts annoying。 。。。more

Erica Clou

I read this because it was my dad's book。 It's a Kandal translation。 There's so many ideas in this collection that I assume it's inspired a lot of the science fiction we know。 Surely the 8th voyage inspired the first episode of Star Trek the next generation? The very character of Ijon Tichy might have inspired Doctor Who。 This was wildly creative, often philosophical, and sometimes funny。 I read this because it was my dad's book。 It's a Kandal translation。 There's so many ideas in this collection that I assume it's inspired a lot of the science fiction we know。 Surely the 8th voyage inspired the first episode of Star Trek the next generation? The very character of Ijon Tichy might have inspired Doctor Who。 This was wildly creative, often philosophical, and sometimes funny。 。。。more

Gabriel Castro

Es un libro con su propio ritmo, tiene relatos muy incisivos y mordaces, mientras que otros se vuelven un poco tediosos debido a su longitud y detalle。